W środę 4 stycznia 2023 r. między godz. 18 a 19 elektrownie wiatrowe pracowały z mocą 7576 megawatów, bijąc rekord z kwietnia 2022 r., który wynosił około 7200 MW. Niewykluczone, że w ciągu najbliższych godzin lub dni rekord z 4 stycznia zostanie pobity. Od środowego popołudnia wiatraki pracują niezwykle wydajnie, co może
5 Co ciekawe elektrownie wodne w Polsce wykorzystują mniej mocy, niż wiatrowe. W 2015 roku było to zaledwie 21%, a rok wcześniej 24%. W 2015 roku było to zaledwie 21%, a rok wcześniej 24%.
W 2023 r. pomyślnych wiatrów nie będzie. Zła prognoza dla energetyki wiatrowej. W 2023 r. pomyślnych wiatrów nie będzie. 2023 nie przyniesie pomyślnych wiatrów dla wiatraków na lądzie i morzu. Fot. Shutterstock. Branża energetyki wiatrowej będzie w tym roku borykać się z licznymi problemami. Offshore zmierzy się z biurokracją
Nowe inwestycje w farmy wiatrowe w Polsce. 2 kwietnia 2021. Amerykański producent gazów przemysłowych kupi prąd z elektrowni wiatrowej położonej w miejscowości Ścieki. Z kolei hiszpański koncern energetyczny inwestuje w farmy położone w województwie opolskim i mazowieckim. Obecnie w Polsce moc energii wiatrowej wynosi 6,71 GW.
Morska energetyka wiatrowa jest elementem jednego z kierunków projektu Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., a z racji na znaczny potencjał dla sektora offshore na Bałtyku, i stosunkowo łatwe warunki geologiczne dna morskiego Morza Bałtyckiego, pierwsze morskie farmy wiatrowe mogą pojawić się w Polsce ok. 2025 r., a zgodnie z
W 2019 roku EBI zainwestował około 4 mld euro w projekty dotyczące odnawialnych źródeł energii na całym świecie, z czego 945 mln euro w lądowe farmy wiatrowe. Nowa polityka kredytowa w zakresie energetyki, przyjęta przez Radę Dyrektorów EBI w listopadzie 2019 roku, prawdopodobnie przyczyni się do zwiększenia inwestycji w tym sektorze.
. Ministerstwo Infrastruktury w ciągu kilku miesięcy ma ogłosić wyniki postępowania rozstrzygającego w sprawie wydania pozwoleń na budowę farm wiatrowych w 11 lokalizacjach w polskiej strefie Morza Bałtyckiego. O możliwość realizacji tych inwestycji ubiegają się polskie koncerny: Grupa Orlen, Tauron czy PGE. Zgodnie z ogłoszeniami o możliwości składania wniosków o wydanie pozwolenia na budowę farm wiatrowych na Bałtyku, w postępowaniu rozstrzygającym istotnymi kryteriami oceny będą sposoby finansowania oraz to, na ile planowane przedsięwzięcia przyczynią się do realizacji unijnych i krajowych polityk sektorowych. Jak podkreśla dr hab. Mariusz Ruszel, prof. Politechniki Rzeszowskiej, prezes Instytutu Polityki Energetycznej im. I. Łukasiewicza, budowa morskich farm wiatrowych stanowi nie tylko szansę na realizację transformacji energetycznej w polskich firmach, lecz również zwiększa ilość energii odnawialnej w krajowym systemie elektroenergetycznym. „Spółki skarbu państwa powinniśmy w tym kontekście traktować jak instrument mający służyć zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego” – uważa prof. Ruszel. Jego zdaniem polskie spółki energetyczne stanowią fundament tego bezpieczeństwa i zmiana sposobu produkcji energii – ze źródeł konwencjonalnych na odnawialne – nie może prowadzić do osłabienia ich pozycji. „Szczególnie dzisiaj, w dobie wojny na Ukrainie, widać dobitnie, że państwa, które zdecydowały się na realizację procesu prywatyzacji kluczowych spółek energetycznych lub elementów infrastruktury energetycznej, osłabiły swoją odporność w kluczowym podsystemie bezpieczeństwa narodowego” – zauważa prof. Ruszel. Energia nie jest zwykłym towarem Podkreśla też, że za zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego odpowiada nie firma, a dane państwo. „Ten proces zmiany – w postaci transformacji energetycznej realizowanej poprzez budowę morskich farm wiatrowych – nie może odbywać się w sposób obniżający poziom bezpieczeństwa energetycznego państwa. Oznacza to zatem, że w interesie danego państwa, a w tym wypadku Polski, jest zachowanie kontroli nad procesem, który będzie miał zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju” – zaznacza. Jego zdaniem energia nie jest i nie będzie zwykłym towarem. „Należy wyciągać wnioski z błędów popełnianych przez inne państwa, w tym również Niemcy, które utraciły kontrolę nad podziemnymi magazynami gazu, a także rafineriami, na rzecz rosyjskich spółek” – mówi prof. Ruszel. Według niego w efekcie to właśnie na niemieckich gazociągach są odstępstwa od unijnej zasady TPA (jest to zasada dostępu stron trzecich, która polega na udostępnieniu przez właściciela bądź operatora infrastruktury sieciowej np. innym sprzedawcom energii elektrycznej, w celu umożliwienia im świadczenia usług na rzecz klientów). Prof. Mariusz Ruszel wskazał też, że inne państwa nie połączyły do dzisiaj swoich systemów gazowych pomimo rozbudowanych terminali LNG. Jako przykład wymienił Francję i Włochy, które nie połączyły swoich systemów gazowych interkonektorem. To pokazuje, że nie zawsze nawet zaawansowane procesy integracji europejskiej skłaniają państwa Unii do rezygnacji z autonomii w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego. Czytaj też: Ile zarabia się energetyce? Zagwarantowanie bezpieczeństwa energetycznego wymaga nieustannych działań Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury przy wydawaniu pozwoleń na budowę farm wiatrowych na Bałtyku będzie brany pod uwagę wskaźnik zaawansowania transformacji energetycznej u danego wnioskodawcy. Chodzi tu o to, żeby umożliwić transformację klimatyczną podmiotów, które znajdują się na niższym stopniu zaawansowania tego procesu. Jednocześnie wyższa punktacja w tym kryterium przestaje być uwzględniana wraz z postępem transformacji klimatycznej przedsiębiorcy. Taka konstrukcja pozwala unikać niesprawiedliwej transformacji, w której ze względu na systemowe ograniczenia wykluczani są przedsiębiorcy na początku tego procesu. Odpowiada to na postulat powszechności i inkluzywności procesu transformacji energetycznej, która nie może być efektywna bez zaangażowania w osiągnięcie jej celów wszystkich interesariuszy. Kryterium zaawansowania transformacji klimatycznej nie wyklucza z udziału w postępowaniach rozstrzygających podmiotów zagranicznych. Zgodnie z danymi udostępnianymi publicznie przez największe europejskie koncerny energetyczne, na maksymalną lub zbliżoną do maksymalnej punktację w tym kryterium mogą liczyć największe spółki energetyczne z Francji, Niemiec czy Włoch. Zdaniem prof. Ruszela, zagwarantowanie bezpieczeństwa energetycznego państwa wymaga nieustannych działań, a także reakcji w odniesieniu do zmieniających się uwarunkowań zewnętrznych. „Obecna sytuacja po raz kolejny udowadnia, że ekonomia podporządkowana jest polityce, a nie odwrotnie. Zaś bezpieczeństwo energetyczne jest najbardziej strategicznym i kluczowym podsystemem bezpieczeństwa państwa” – dodaje Mariusz Ruszel. „Analizując instrumenty wykorzystywane przez Federację Rosyjską do destabilizacji rynków energetycznych w Europie dostrzega się, że jednym z elementów osłabiających bezpieczeństwo energetyczne państwa jest utrata kontroli nad własną strategiczną infrastrukturą energetyczną. Oznacza to, że taka kontrola jest kluczowa i należy ją zachować” – zauważa prof. Ruszel. Najtańszym źródłem dostaw energii są krajowe zasoby surowców Zdaniem profesora najbezpieczniejszym i najtańszym źródłem dostaw energii do krajowego systemu elektroenergetycznego jest zaopatrywanie jej z instalacji wytwórczych opartych o krajowe zasoby surowców energetycznych lub energetyki odnawialnej wykorzystującej potencjał geograficzny Polski. Podkreśla też, że specyfiką Unii Europejskiej jest jedność w różnorodności i jest ona widoczna również w sektorze energetycznym. Z tego względu dynamika procesów transformacji energetycznej w poszczególnych państwach jest uzależniona od specyfiki danego kraju. Natomiast wyzwaniem jest nie tylko przeprowadzenie transformacji energetycznej, lecz przede wszystkim sposób jej realizacji. „Kluczowe dzisiaj jest podejście, które gwarantuje z jednej strony zachowanie bezpieczeństwa energetycznego, a z drugiej zachowanie konkurencyjności gospodarki oraz miejsc pracy” – mówi prof. Ruszel. Morskie farmy wiatrowe na Bałtyku Budowę farm wiatrowych na Bałtyku reguluje ustawa o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych. Dokument zawiera regulacje dotyczące transformacji polskiej energetyki w kierunku źródeł nisko- i bezemisyjnych. Uwzględnia również zasady wsparcia dla podmiotów zainteresowanych inwestycjami w tę gałąź gospodarki. Magazyn Biomasa. W internecie za darmo: Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj! Źródło informacji: PAP MediaRoom This post is also available in:
Na koniec 2020 r. w Polsce pracowało 1239 instalacji wiatrowych. Moc zainstalowana farm wiatrowych wynosi ponad 6,7 farma wiatrowa ma moc 219 danych Urzędu Regulacji Energetyki pod koniec 2020 r. w Polsce działało 1239 farm wiatrowych, w tym 1111 o mocy poniżej 10 MW (89,7%) i 128 o mocy większej lub równej 10 farm wiatrowych w Polsce1. Farma wiatrowa PotęgowoPierwsze miejsce w rankingu farm wiatrowych w Polsce według mocy zajmuje FW Potęgowo o mocy 219 MW, oddana do użytku w grudniu 2020 r. Zlokalizowana jest w powiecie słupski i sławieńskim. Składa się z 81 turbin firmy General Electric o mocach: 2,5 MW oraz 2,75 MW. Inwestycja została zrealizowana przez spółkę Potęgowo należącą do izraelskiego funduszu Mashav. Całkowity koszt inwestycji wyniósł 1,25 mld zł. W listopadzie 2018 r. farma wygrała aukcję na dostarczenie energii Farma wiatrowa MargoninDruga co do wielkości farma wiatrowa w Polsce położona jest w miejscowości Margonin w województwie wielkopolskim. Działa od 2009 r. Składa się z 60 wiatraków o łącznej mocy 120 MW, co pozwala zaspokoić potrzeby energetyczne 90 tys. gospodarstw domowych. Wiatraki zgrupowane są na dwóch obszarach. Każdy z nich zajmuje powierzchnię ponad 50 zarządza EDP Renewables także: Moc zainstalowana farm wiatrowych3. Farma wiatrowa BanieTrzecia z największych farm wiatrowych w Polsce znajduje się w miejscowości Banie w województwie zachodniopomorskim. Powstała w 2016 r. Inwestorem jest Wiatromill – spółka zależna firmy Energix Renewable Energies z Izraela. Farma składa się z 53 turbin o łącznej mocy zainstalowanej 106 Farma wiatrowa MarszewoFarma wiatrowa w Marszewie (województwo zachodniopomorskie) została oddana do użytku w 2013 r. Na farmie pracuje 50 turbin wiatrowych, a jej moc wynosi 100 MW. Właścicielem jest TAURON Ekoenergia. Planowany poziom produkcji na rok to ponad 220 GWh, dzięki czemu farma jest w stanie pokryć zapotrzebowanie na energię elektryczną około 120 tys. gospodarstw Farma wiatrowa LotniskoFarma wiatrowa Lotnisko powstała w 2015 r. w Kopaniewie, w województwie pomorskim. Należy do PGE Energia Odnawialna. Składa się z 30 turbin, każda o mocy nominalnej 3,150 MW, co daje razem moc zainstalowaną 94,50 MW. Zajmuje ok. 550 brutto energii elektrycznej FW Lotnisko kształtuje się na poziomie 195 000 MWh Farma wiatrowa KarścinoFarma wiatrowa Karścino zlokalizowana została w województwie zachodniopomorskim, w powiecie białogardzkim, w okolicy miejscowości Karlino. Została uruchomiona w roku 2009 przez Energa OZE. Składa się z 60 turbin, każda o mocy znamionowej 1,5 MW i zajmuje obszar o powierzchni 11 kmkw. Moc zainstalowana wynosi 90 wytwarza około 170 GWh czystej ekologicznie energii elektrycznej rocznie, co pozwala na zaopatrzenie w energię prawie 80 tys. gospodarstw zainstalowanaRok powstaniaWłaścicielPotęgowopomorskie, zachodniopomorskie219 MW2020Mashav EnergiaMargoninwielkopolskie120 MW2009EDP Renewables Polska Baniezachodniopomorskie106 MW2016WiatromillMarszewozachodniopomorskie100 MW2013Tauron EkoenergiaLotniskopomorskie94,50 MW2015PGE Energia OdnawialnaKarścinozachodniopomorskie90 MW2009Energa OZESześć największych farm wiatrowych w Polsce. Opracowanie REREFot.
Hubert Biskupski: Czy zimą zabraknie nam prądu? Janusz Gajowiecki: Wszyscy się boimy o to, czy będzie prąd. Ale mam nadzieję, że lada dzień zostaną podjęte decyzję, które nas przybliżą do tego, abyśmy mogli bezpiecznie przetrwać tę zimę. Ma pan na myśli ustawę likwidują tzw. 10H, która przywraca Polsce energetykę wiatrową. Tak. Dzisiaj do parlamentu, prosto z rządu trafił projekt ustawy zmieniający obecne zasady dotyczące lokalizacji farm wiatrowych na lądzie. W 2016 r. została wprowadzona ustawa, która zatrzymała rozwój nowych inwestycji w farmy wiatrowe. Na szczęście rząd w ostatnich tygodniach wypracował projekt zmian, które mają umożliwić ponowny rozwój inwestycji w lądowe farmy wiatrowe, a tym samym zabezpieczyć nas wszystkich w prąd. Szacuje się, że dzięki tym zmianom moc zainstalowana z nowych, lądowych farm wiatrowych do 2030 r. wyniesie ok. 13 GW, czyli łącznie moc z wiatru wzrośnie do 20 GW. Przyjmijmy, że projekt ustawy będzie w Sejmie dość długo procedowany. Czy bez tego wsadu energetyki wiatrowej będziemy mieli prąd zimą, czy nie będzie go w naszych gniazdkach? Na energetykę musimy patrzeć długoterminowo. To nie tylko jedna trudna zima przed nami, ale następne też nie będą łatwiejsze. Zużycie energii elektrycznej rośnie. Inwestycje w energetykę to są inwestycje wieloletnie. Od kilku do kilkunastu lat, jeśli mówimy o energetyce wiatrowej. Dlatego ta ustawa jest ważna. I potrzebna jest szybka decyzja Sejmu, ponieważ umożliwia ona odblokowanie projektów, które były przygotowane jeszcze na planach zagospodarowania przestrzennego przed rokiem 2016. My, jako inwestorzy, jesteśmy w stanie szybko przygotować i zrealizować projekty, które zapewnią samodzielność energetyczną naszego kraju krótkoterminowo. Cofnijmy się do tego 2016 roku. Wtedy ta polityczna decyzja była dość powszechnie krytykowana. Wskazywano właśnie na to, że przyjęte regulacje de facto uniemożliwiają rozwój w ogóle energetyki wiatrowej na lądzie. Czym to było wtedy podyktowane? Ustawa, o której powinniśmy, jak najszybciej zapomnieć, jest najbardziej drakońską ustawą jeżeli chodzi o możliwość lokalizacji farm wiatrowych na lądzie w Europie. Prezes PSEW ostrzega: "Czeka nas ciężka zima" Proszę przypomnieć te drakońskie obostrzenia. Mówimy tutaj o odległości od budynków mieszkalnych i od obszarów chronionych stanowiącej dziesięciokrotność wysokości danej siłowni wiatrowej. A taki wiatrak, jaką ma wysokość? Od 100 do 200 metrów. Czyli ta odległość od zabudowań musiała, wciąż jeszcze musi, wynosić od kilometra do dwóch kilometrów. Co powoduje, że niemal cała powierzchnia kraju została wyłączona spod farm wiatrowych i wszystkie inwestycje stanęły. Co się zmienia projekt ustawy, bo to cały czas jest projekt? Projekt przedstawiony przez rząd, który został przekazany do Sejmu utrzymuje zasadę 10 H, ale pozwala gminie, która chce, by na jej terenie powstała inwestycja w elektrownie wiatrowe zmienić tę odległość tysiąca, czy dwóch tysięcy metrów. Warunek - na odległość nie mniejszą, niż 500 metrów. Zabezpieczając tym samym interesy swoich mieszkańców. Decyzja zostaje w ten sposób w lokalnych rękach i to właśnie włodarze gminy razem z radą gminy decydują o tym, czy chcą skorzystać ze wszystkich dobrodziejstw jakie niesie ze sobą energetyka wiatrowa. A dla lokalnych społeczności to jest gwarancja dobrobytu na jakieś 20-25 lat wynikająca z podatku od nieruchomości, który płacimy jako inwestorzy w farmy wiatrowe. Czy Polska ma dobre warunki do energetyki wiatrowej? Czy u nas wieje? U nas wieje i to bardzo. Polska ma jeden z najlepszych w Europie warunków nie tylko atmosferycznych - wynikających z prędkości wiatru, ale też z ukształtowania terenu. Jest to teren wyjątkowo korzystny dla stabilnych wiatrów, które płyną z różnych kierunków Europy i powodują, że jest przewidywalny i korzystny dla systemu elektroenergetycznego, czyli w skrócie dla przedsiębiorstw energetycznych, które muszą przewidzieć kiedy i jaka energia w systemie musi popłynąć. Przeciwnicy OZE przekonywali, że farmy wiatrowe stanowią bardzo niestabilne źródło energii, bo raz wieje, raz nie wieje. Powtórzę, to mit. Mamy doskonałe warunki do rozwoju energetyki wiatrowej, która docelowo może stanowić nawet połowę naszego miksu energetycznego. Już teraz, w wietrzne dni w 2022 r. udział OZE w polskim systemie przekraczał 50 proc. To są gigantyczne oszczędności, które szacujemy w miliardach złotych. To jest także bezpieczeństwo energetyczne, tańszy ekologiczny prąd, nowe miejsca pracy, wyższy PKB. Same korzyści. Rozmawiał Hubert Biskupski Sonda Czy drożyzna jest dla Ciebie problemem? tak, przez wysokie ceny muszę oszczędzać nie, drożyzna nie jest dla mnie odczuwalna
Grupa IKEA kupiła farmę wiatrową we Wróblewie w województwie łódzkimi zobowiązała się do zakupu kolejnych dwóch farm w Gizałkach oraz Lubartowie. Według prognoz, inwestycje te umożliwią IKEA w Polsce produkcję energii na poziomie wystarczającym do pokrycia jej zużycia przez wszystkie sklepy, centra handlowe, fabryki, centra dystrybucji oraz biura firmy. Nowe farmy wiatrowe mogą wytworzyć łącznie do 339 GWh energii rocznie. Grupa IKEA posiada jeszcze trzy farmy wiatrowe na Podkarpaciu (w Rymanowie, Bukowsku i Łękach Dukielskich), które według prognoz mogą generować w sumie 134 GWh rocznie. "Inwestycje w farmy wiatrowe w Polsce to kolejny ważny krok w realizacji globalnej strategii zrównoważonego rozwoju Grupy IKEA People & Planet Positive, która zakłada osiągnięcie niezależności energetycznej przez Grupę do 2020 roku. Oznacza to, że chcemy wytwarzać tyle energii ze źródeł odnawialnych, ile zużywamy we wszystkich naszych sklepach, fabrykach, centrach handlowych czy biurach. Jestem dumna, że Polska przyczynia się do realizacji tego celu. Ponadto nowe inwestycje umożliwią nam osiągnięcie niezależności energetycznej na polskim rynku” – powiedziała Evelyn Higler, prezes IKEA Retail w Polsce. „Oprócz farm wiatrowych inwestujemy także w inne odnawialne źródła energii, takie jak instalacje do spalania biomasy w fabrykach, kolektory słoneczne czy pompy ciepła. Dodatkowo, dzięki naszym produktom, pomagamy Polakom prowadzić bardziej zrównoważone życie w ubiegłym roku finansowym odnotowaliśmy wzrost sprzedaży energooszczędnego oświetlenia w technologii LED czy kranów z perlatorami. Zrównoważony rozwój to integralna część naszej strategii biznesowej" – dodała Evelyn Higler. Według prognoz wszystkie sześć farm wiatrowych Grupy IKEA w Polsce będzie co roku wytwarzać do 473 GWh energii wiatrowej, co razem z energią cieplną produkowaną z biomasy przez IKEA Industry pokryje całe zapotrzebowanie Grupy na terenie kraju. Energia wiatrowa na poziomie 473 GWh: odpowiada średniemu rocznemu z użyciu elektryczności przez 225 000 polskich gospodarstw domowych; umożliwia redukcję emisji dwutlenkuwęgla do atmosfery o 449 000 ton, jest równoznaczne z wycofaniem 155000 samochodów z polskich dróg . W ramach strategii People & Planet Positive Grupa IKEA zainwestuje w sumie 1,5 miliarda euro w energetykę wiatrową i słoneczną do końca 2015 roku. Grupa zobowiązała się do zakupu 314 turbin wiatrowych w dziewięciu krajach i zainstalowania 700 000 paneli słonecznych na dachach swoich budynków. Oprócz Polski IKEA inwestuje wfarmy wiatrowe w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Danii, Francji,Niemczech, Irlandii, Szwecji oraz Wielkiej Brytanii.
Niezależny producent energii ze źródeł odnawialnych, QAIR Polska, uruchomi w gminie Rychwał nową farmę wiatrową o mocy 18 MW. Inwestycja powstała przy wsparciu konsorcjum banków oraz finansowaniu typu mezzanine. Farma wiatrowa pozostaje w zaawansowanej fazie testów. Moc operacyjna firmy w Polsce osiągnie poziom 245 MW i do końca roku przekroczy 300 MW. Inwestycja w Rychwale to łącznie sześć turbin wiatrowych o mocy nominalnej 3,0 MW każda. W skali roku farma będzie wytwarzać 60 GWh energii, co pozwoli zaopatrzyć w prąd blisko 30 tysięcy gospodarstw domowych rocznie. Farma wiatrowa w Rychwale wchodzi w fazę operacyjną, a my po ponad dwóch latach od rozpoczęcia procesu inwestycyjnego możemy ogłosić kolejny sukces Qair w Polsce. To niezwykle ważne wydarzenie dla naszej organizacji i sukces wszystkich naszych pracowników. Krok po kroku wzmacniamy naszą pozycję na rynku OZE w Polsce, gdzie w kilka lat zbudowaliśmy powtarzalny biznes z misją rozważnej transformacji energetycznej. W ostatnich czterech latach zrealizowaliśmy przeszło 60 projektów wiatrowych i fotowoltaicznych. W przygotowaniu mamy kolejne, a przed nami dużo pracy. Dziękuję pracownikom Qair Polsce za wkład w ten dynamiczny rozwój – mówi Krzysztof Wojtysiak, CEO Qair Polska. Spółka Qair Polska rozpoczęła budowę farmy wiatrowej w 2021 roku. Inwestycja została sfinansowana przy wsparciu konsorcjum banków: Santander Bank Polska, BNP Paribas i PKO BP oraz finansowaniu typu mezzanine z funduszu zarządzanego przez Brookfield Asset Management. Dostawcą turbin wiatrowych jest firma Nordex. Projekt uzyskał ocenę oddziaływania na środowisko, w ramach którego zostały przeprowadzone badania bioróżnorodności. Do końca 2022 roku zostaną uruchomione kolejne inwestycje wiatrowe Qair Polska w Olszówce, Wądrożu i Wisznicach o łącznej mocy 60 MW, a w 2023 roku w Stawiszynie i Widuchowej. Obecnie spółka posiada sześć parków wiatrowych w: Rzepinie, Linowie, Udaninie, Wrześni, Parzęczewie, Rychwale. Energię wytwarza w nich w sumie 87 turbin wiatrowych o łącznej mocy 192 MW. Dodatkowo portfel inwestycji Qair Polska uzupełniają operacyjne farmy fotowoltaiczne o łącznej mocy 53 MW oraz 72 MW w fazie zaawansowanej budowy, w tym duża farma fotowoltaiczna w Kaliszu Pomorskim o mocy 60 MW. Qair PolskaQair Polska jest niezależnym producentem energii ze źródeł odnawialnych i częścią międzynarodowej grupy Qair aktywnej na polskim rynku od 2015 roku. Firma zatrudnia obecnie ponad 70 specjalistów, posiada portfel aktywów wiatrowych i fotowoltaicznych obejmujący: 245 MW projektów w pełni operacyjnych, MW w fazie realizacji oraz ponad GW na wcześniejszym etapie rozwoju. Qair Polska stawia na własne projekty, współpracę z zewnętrznymi firmami, a także nabywa projekty na różnym etapie rozwoju.
farmy wiatrowe w polsce mapa