Jak pogodzi膰 moj膮 przyjaci贸艂k臋 z jej ch艂opakiem. Moja przyjaci贸艂ka pok艂uci艂a si臋 ze swoim ch艂opakiem o g艂upote bo powiedzia艂 jej 偶e jej brat jest brzydki (ten brat ma 1 rok), a jej si臋 zrobi艂o przykro chyba 偶e tak powiedzia艂 i wygarne艂a mu troch臋 ale on j膮 przeprasza艂 a ona nic dalej jest na niego z艂a.
No ja jestem mega ciekawska to膰 m贸wi艂am. Wr臋cz upierdliwa w tej ciekawo艣ci jestem. Jestem ciekawa kiedy Ci臋 zm臋cz臋. Co do moich upodoba艅 to mi si臋 zawsze podobali blondyni, herubinki takie o delikatnej urodzie, m膮偶 si臋 nie wpisywa艂 w m贸j dotychczasowy gust. Ale teraz gust mi si臋 zmienil i tylko czarnowlosi.
Translations in context of "moj膮 najlepsz膮 przyjaci贸艂k臋" in Polish-English from Reverso Context: Jestem tu ratowa膰 moj膮 najlepsz膮 przyjaci贸艂k臋. Translation Context Grammar Check Synonyms Conjugation
Kocham Ci臋 za to, 偶e chwytasz moj膮 d艂o艅. Kocham Ci臋, 偶e masz dobre relacje z moj膮 rodzin膮. Kocham Ci臋, bo mog臋 Ci si臋 zwierzy膰. Kocham Ci臋 za trosk臋. Kocham Ci臋 za chwil臋 w milczeniu. Kocham Ci臋, 偶e o mnie dbasz. Kocham Ci臋 czu艂e s艂owa. Kocham Ci臋 za zauwa偶anie zmian. Kocham Ci臋 za Twoje spojrzenie.
Go艣膰 Agnesssss 28. Go艣cie. Napisano Sierpie艅 3, 2013. Jestem za艂amana. Od kilku tyg spotykam si臋 z pewnym facetem. Moja przyjaci贸艂ka chcia艂a go pozna膰 wi臋c zorganizowalam to tak ze
Kochasz moj膮 przyjaci贸艂k臋! Romance. Ona- Dziewczyna kt贸ra nienawidzi facet贸w z ca艂ego serca. Gdyby istnia艂a bro艅 kt贸ra mog艂aby ich zabi膰 za jednym razem, nie zawaha艂a by si臋 jej u偶y膰. Dla bliskich jest szczera i nie boi si臋 powiedzie膰 w艂asnego zdania. Dla innych, k艂amliwa i wredna. M
. Powiew wiatru zarzuci艂 moje w艂osy do ty艂u a oczy zrobi艂y si臋 szerokie jak pi臋膰 z艂otych. -Gdzie? Jakie gdzie! Raczej nie! -Nie wiem, poprostu przejecha膰. Co ci szkodzi? Odwioze ci臋 potem do domu. Prosi膰 ci臋 nie co mam mu odpowiedzie膰 gdy w g艂owie mam pe艂no sprzeczno艣ci. -No... W zasadzie to... -Gdy ju偶 mam odpowiedzie膰 偶e tak, przed oczami staj臋 mi obraz Kat. Jej radosny u艣miech i s艂owa 偶e on jest inny, i 偶e to ten. Nie by艂o by to w porz膮dku z mojej strony. Niewa偶ne 偶e bardzo chc臋, nie mog臋, taka zasada. -...Nie, mam inne prawda. Ch艂opak mru偶y oczy przygl膮daj膮c si臋 mi. Nie mog臋 si臋 na niego patrze膰 wi臋c odwracam g艂ow臋 w drug膮 stron臋. Je偶eli patrzysz na kogo艣 zbyt d艂ugo, to zaczynasz wbija膰 sobie w pamie膰 ka偶dy szczeg贸艂 jego twarzy. A potem ta twarz staj臋 ci przed oczami wtedy, kiedy tego nie chcesz. -No spoko. Nie b臋d臋 pyta艂 o wi臋cej nudziaro, ja spadam. Zamykam oczy i licz臋 do trzech. A potem otwieram notatnik i pisz臋 tytu艂 nowego wiersza. *** Zamykam ksi膮偶k臋 od chemii i opadam plackiem na 艂贸偶ko. Zaraz tu padn臋 z nud贸w. Wychodz臋 z pokoju i ma艂o co nie wychodz臋 z siebie-CO DO...?!?! -widz臋 przed sob膮 Kat, ca艂膮 mokr膮, z p膮czka czips贸w, i rozmazanym makija偶em. Wychylam si臋 dla pewno艣ci i patrz臋 czy za otwartymi na zewn膮trz drzwiach nie stoii grupka ch艂opak贸w z wiadrami pe艂nymi wody, lub chocia偶 pada deszcz. Czysto. -Eee... Hmmm... Mog臋 wiedzie膰 czemu jeste艣 mokra i tak si臋 na mnie gapisz jakbym to ja by艂a sprawc膮 tego jak wygladasz? I czemu w zasadzie jeszcze... -MO呕ESZ SI臉 PRZEZ CHWIL臉 ZAMKN膭膯 I DA膯 MI R臉CZNIK?! No w porz膮dku, w艂a艣nie chcia艂am sie zapyta艅 czemu go sobie jeszcze nie wzi臋艂a... Ide do 艂azienki i bior臋 czysty r臋cznik. Podaje go Kat kt贸ra wychodzi do mojego pokoju i si臋 w nim zamyka. No super. W艂a艣nie przej臋to mi m贸j pok贸j. Ide do kuchni i siadam przy stole patrz膮c tepo na kwiatki w wazonie. Czemu r贸偶owe? Nie mog艂y by膰 czerwone? *** Mija wieczno艣膰 kiedy Kat wychodzi z mojego pokoju w moich dzinsowych spodenkach i szarym topie. -Spotka艂am si臋 dzi艣 z Kolegami mojego bylego. Eryka. Wylali na mnie wod臋 z butli. I uciekli. Ma艂o nie parskam 艣miechem, ale si臋 powstrzymuje. Przecie偶 nie mog臋 si臋 za艣mia膰 z tak powa偶nej sytuacij. -...-Powiesz co艣? - Kiwam g艂ow膮 i nabieram powietrza. -Jak to? - Mia艂o wyj艣膰 powa偶nie ale m贸j g艂os brzmia艂 strasznie za g艂o艣no i bardzo piskliwie. Odchrz膮cham. -Jak to? - Kat siada na stoliku i nabiera powietrza. -No tak to. 艂apie sie za g艂ow臋 -Tylko mnie nie zabij... - Jak tak m贸wi to trudno jest si臋 zapyta膰 co si臋 sta艂o. Sama powie. -Ja chyba wci膮偶 co艣 do niego czuje. Do Eryka. - Patrz臋 si臋 na ni膮 przez chwil臋 i pr贸buje odgadn膮膰 czy 偶artuje .Rozbawiony humor mija tak szybko jak si臋 pojawi艂. Moja g艂owa uderza z tak膮 szybko艣ci膮 i si艂膮 o stolik 偶e wszystko na nim podskakuje. -Ja pierdole. -No ale ja nie wiem jak to jest...!-Nie odzywam si臋 i tylko kalkuluje w my艣lach to co powiedzia艂a. -Czyli czujesz co艣 do Eryka, i do Ethana. Tak?- Zak艂adam r臋ce na piesi. -Nie! -Czyli nie czujesz nic do Ethana? -Nie wiem! Wywracam oczami. Chc臋 w co艣 waln膮膰 i m贸j wzrok automatycznie przenosi si臋 na now膮 szyb臋 w drzwiach. Nie. My艣l racjonalnie, rodzice ci臋 zabij膮 je艣li to zrobisz. Co najmniej. -No doobra. Wi臋c co zamierzasz zrobi膰?- Kat zmru偶y艂a oczy i podesz艂a do lod贸wki. Otworzy艂a j膮 i wyj臋艂a z niej truskawkowy serek. -To moje. Kat odk艂ada serek i si臋ga po jogurt-Mia艂am na my艣li lod贸wk臋. -A ten jogurt jest tw贸j? Siada przy stoliku i zad艂ada mi stopy na nogi. -Nie wiem co mam zrobi膰... To takie trudne jest wybra膰... -To nie loteria -Musisz wiedzie膰 kogo kochasz, przecie偶 to nie jest trudne. - Kat wydyma wargi i kiwa g艂ow膮. Podnosz臋 si臋 ze sto艂ku i zmierzam w stron臋 swojego pokoju my艣l膮c gor膮czkowo jak jej doradzi膰. Nic mi nie przychodzi do g艂owy. Przecie偶 nie mog臋 jej powiedzie膰 by wr贸ci艂a do Eryka, czu艂abym si臋 z tym 藕le. A Ethana? Tego te偶 nie mog臋 jej powiedzie膰. Tutaj nie podam powodu, bo sama go nie znam. Poprostu jej powiem 偶e podoba mi Ethan, to normalne. Kt贸rej dziewczynie by si臋 nie spodoba艂? Po za tym nie jestem w nim wielce zakochana, nawet si臋 w nim nie zauroczy艂am. Ba. Przecie偶 to Dure艅. -Ju偶 wiem! Kat wchodzi do pokoju pewnym krokiem i siada na 艂贸偶ku. -Tak? Wiesz, chyba te偶 musz臋 co艣 powiedzie膰... - Kat si臋ga po nasze zdj臋cie nad 艂u偶kiem i mu si臋 przygl膮da. -Ale ja by艂am pierwsza. To Ethan. To on. Tylko i wy艂膮cznie. Chyba go kocham. U艣miecham si臋 i wypuszczam powietrze przez nos. Trudno Clace. 呕ycie toczy si臋 dalej. Przecie偶 go nie kochasz, wi臋c daj sobie spok贸j. -A ty? Co chcia艂a艣 powiedzie膰?- Kat odk艂ada zdj臋cie i mi si臋 przygl膮da. Zagapiam si臋 na moment na nasze twarze oprawione w drewnianej ramce. Jeste艣my na tym zdj臋ciu takie szcz臋艣liwe.. Nie mog臋 tego zniszczy膰. Poprostu nie mog臋. -呕eby艣 wybra艂a Ethana. B臋dziesz szcz臋艣liwa. Jestem tego pewna.
napisa艂/a: WiedzmaAnula 2013-11-23 19:30 Mog艂abym napisa膰 sporo o wa偶nych kobietach w moim 偶yciu, wymieniaj膮c mam臋, babci臋, siostr臋, pani膮 Steni臋, kt贸ra by艂a moj膮 wychowawczyni膮 w czasach technikum, pani膮 Krysi臋 - wychowawczyni臋 mojego taty i przyjaci贸艂k臋 rodziny... Ale dzi艣 opowiem Wam o kim艣 innym, a mianowicie o Wied藕mach. Wied藕m jest w sumie cztery - jestem jedn膮 z nich, zostaj膮 wi臋c w sam raz 3 do opisania: Nuta, Asia i Olka. Pozna艂y艣my si臋 kilka lat temu w Klubie Wysokich. Ot, wybra艂am si臋 - jako tzw. 艣wie偶ak, na spotkanie 呕yrafek do jednego z krakowskich klub贸w. By艂o oko艂o 30 os贸b, ale jako艣 tak wysz艂o, 偶e akurat si臋 zagada艂y艣my we czw贸rk臋. I tak ju偶 zosta艂o, bo okaza艂o si臋, 偶e mamy mn贸stwo wsp贸lnych temat贸w, baaaardzo wredne charakterki, jak na Wied藕my przysta艂o, jeste艣my czaruj膮ce i wyj膮tkowo dobrze si臋 uzupe艂niamy. Zaraz te偶 zabra艂y艣my si臋 do roboty, organizuj膮c upojnego sylwestra dla Wysokich w zamku w Ksi膮偶u Wielkim. I podczas tych dzia艂a艅 w艂a艣nie zaprzyja藕ni艂y艣my si臋, staj膮c si臋 band膮 Krakowskich Wied藕m, kt贸re znaj膮 i kojarz膮 wszyscy z Klubu Wysokich. ;) Nasz czar dzia艂a do dzi艣. :) Jakie s膮 Wied藕my? O sobie m贸wi膰 nie b臋d臋, bo mia艂o by膰 o 3 najwa偶niejszych kobietach... Oto one! Nuta jest zakr臋cona jak jej fryzura, 艣wietnie zna rosyjski i ma pi臋kne oczy. No i doskonale zna si臋 na muzyce - to nasza ekspertka w tym temacie. Jako filolo偶ka s艂owia艅ska jest mi szczeg贸lnie bliska pod wzgl臋dem j臋zykowym i ksi膮偶kowym, no a poza tym obie miewamy ci臋偶kie przej艣cia z facetami za sob膮, wi臋c zawsze jest co powspomina膰 i poanalizowa膰. Asia jest delikatn膮 marzycielk膮, doskonale zna si臋 na wszystkim, co zwi膮zane z medycyn膮, ma te偶 chody w zamku, w kt贸rym uwielbiamy bywa膰 i balowa膰. Pomys艂owa, delikatna, pracowita i nieco wycofana, cz臋sto milczy, ale jak ju偶 zdradzi, co si臋 dzieje w jej g艂owie, to kl臋kajcie narody... Olka - najkonkretniejsza. Ekonomistka, postrach skarb贸wki, a od kilku lat szcz臋艣liwa m臋偶atka. No i nasz Robert Kubica w sp贸dnicy (cho膰 sp贸dnic nie lubi - woli spodnie). Je艣li trzeba co艣 konkretnie przeanalizowa膰 - to tylko z ni膮. Ale o ciuchach, mi艂o艣ci, zdradzie i najnowszym przepisie na chleb te偶 pogada ch臋tnie. Mam szcz臋艣cie, 偶e w tym szalonym miksie znalaz艂o si臋 miejsce dla mnie. I 偶e od lat, cokolwiek by si臋 dzia艂o, jeste艣my razem i wspieramy si臋 wzajemnie. Bez nich nie przetrwa艂abym wielu 偶yciowych burz no i pewnie trudniej by艂oby mi zaakceptowa膰 fakt, 偶e mam zaledwie 183 cm wzrostu... Dzi臋ki nim jestem dumna z tego, co mam, co robi臋, kim jestem. I z tego, 偶e mam takie 3 wspania艂e kobiety przy moim boku - cho膰 od jakiego艣 czasu jest to tylko bok wirtualny, bo wyprowadzi艂am si臋 z naszego cudownego Krakowa. Ale to niewa偶ne - wci膮偶 jeste艣my sobie bliskie. A ja kocham moje dziewczyny. :)
kocham moj膮 przyjaci贸艂k臋 jestem dziewczyn膮